Informujemy, że Biblioteka 7 stycznia będzie nieczynna.
Informujemy, że Biblioteka 7 stycznia będzie nieczynna.
Szanowni Państwo!
W pierwszym dniu Nowego Roku dopadła nas awaria systemu bibliotecznego Aleph, nad której naprawieniem usilnie pracujemy.
W tej chwili - do odwołania - nie można wypożyczać ani oddawać zbiorów.
Najmocniej przepraszamy za niedogodności.
Informujemy, że 31.12.2022 o godz. 24.00 nastąpi blokada wszystkich kont czytelników w konsorcjum Legimi. Wznowienie dostępu dla bibliotek nastąpi od rana 03.01.2023 r.
Blokada jest wykonywana niezależnie od posiadanego przez biblioteki zapasu stron.
Wywiad internetowy w ramach realizowanego projektu ?Przygoda z historią w tle, czyli walizka pełna książek? 2022 przez nasz Dział Pracy z Dziećmi z pisarkami:
Grażyną Bąkiewicz ? miłośniczką historii, która swoje hobby przekuła na wykonywany zawód ? przez wiele lat pracowała jako nauczycielka historii, dziś ? pisze książki, także historyczne. Tworzy dla dzieci, nastolatków i dorosłych. Nominowana do nagrody IBBY i do nagrody Srebrnego Kałamarza, przyznawanej przez Fundację Zielona Gęś. Jej powieść dla młodzieży O melba! uznana została Książką Roku, zaś Korniszonek, powieść dla dzieci, otrzymała honorowe wyróżnienie Poznańskiego Przeglądu Nowości Wydawniczych przyznawanego przez Bibliotekę Raczyńskich. Powieść historyczna Mówcie mi Bezprym została wyróżniona w konkursie Książka Roku 2016 Polskiej Sekcji IBBY [opis z strony Wydawnictwa Literatura].
Agnieszką Tyszką ? z wykształcenia polonistką, z zamiłowania pisarką. Dzięki niezwykłemu dzieciństwu posiada nieobliczalną wyobraźnię. Zna leśne rusałki i imiona wielu roślin. W wieku trzech lat siedziała w więzieniu, otoczona sympatią przestępców. Zachwyca się: dziećmi, ogrodami, morzami, książkami i szumem drzew. Słucha Buiki, Yasmin Levy, Omary Portuondo. Napisała sporo słuchowisk radiowych, bajek, opowiadań i powieści, nieco mniej wierszyków. Ma specyficzne poczucie humoru, które sprawia, że jej książki rozśmieszają zarówno dorosłych, jak i dzieci. Z przyjemnością wymyśla zaskakujące tytuły dla swoich utworów ? np. Kredens pod Grunwaldem, Mejle na miotle, Nawijka na skajpie, Czego uszy nie widzą..., Wyciskacz do łez, Smażone tablety, a dla dzieci opowieści: O czym pada śnieg, Deszczowa zagadka inspektora Nielubca i Róże w garażu oraz Nienia z Zielonego marzenia [opis z strony Akapit Press].
DBP: Co takie projekty jak realizowany przez nasz Dział Pracy z Dziećmi ?Z książką na walizkach? ? polegający na promocji czytelnictwa i budowaniu świadomości nt. lokalnej historii przez autorów i autorki książek wśród młodzieży w małych miejscowościach ? uruchamiają w Pani jako pisarce?
Grażyna Bąkiewicz: Po pierwsze uruchamia się radość, bo lubię odwiedzać małe miejscowości. Ich biblioteki mają jedyny w swoim rodzaju klimat, niemal osobowość. Ściśle powiązane z lokalną społecznością i historią, zyskują na indywidualności. To czyni je niepowtarzalnymi. Odwiedziłam już wiele z nich i nigdy nie natknęłam się na dwie identyczne. To uruchamia od razu ciekawość, co tym razem zobaczę, czym zostanę zaskoczona i czego nowego się dowiem. A zawsze tak jest, że zostaję obdarowana wiedzą, której wcześniej nie miałam, a która przydaje się przy tworzeniu nowych fabuł. Za radością i ciekawością, idzie niecierpliwość, bo już chcę tam być i poznawać nowych ludzi, którzy mają tyle fajnego do zaoferowania. I za każdym razem zazdroszczę małym i większym czytelnikom, że mają taki skarb na miejscu. Mam też nadzieję, że moja krótka obecność, też wnosi jakiś drobiazg w życie tamtejszych społeczności.
DBP: Jak postrzega Pani przyszłość bibliotek w zalewającym nas zewsząd świecie cyfrowym?
Grażyna Bąkiewicz: Nie mam wątpliwości, że biblioteki przetrwają, ale nie w takiej formie jaką znamy. I nie ma się co obawiać, przecież ciągle się zmieniają. Dzisiejsze różnią się ogromnie od tych, jakie pamiętam ze swojego dzieciństwa. Wtedy pani bibliotekarka stała za ladą i wybierała dla mnie książkę według własnego widzimisię. I jaką dała, taką musiałam przeczytać, bo odpytywała z jej treści, zanim dała nową. Dziś można w książkach przebierać jak w skarbcu, a w bibliotece zaszyć się w kącie albo rozsiąść na wygodnej kanapie i czytać bez pośpiechu, bo nikt nie syka nad uchem, że czas się wynosić. Ale nie mam złudzeń, że i to wkrótce się zmieni. Wystarczy popatrzeć na dzieci, nawet te najmniejsze. Lubią książeczki, ale oczy im się śmieją do telefonów, smart fonów, ifonów i wszelkich innych fonów. I żeby nie wiem, jak im zabraniać i jakie kłody rzucać pod nogi, to i tak się do nich dobiorą, bo je zwyczajnie kochają całym sercem. Trzeba zresztą przyznać, że świat cyfrowy oferuje mnóstwo niezwykłości. Sama się cieszę, gdy mogę nosić w kieszeni całą bibliotekę w postaci cienkiego Kindla. A jak jeszcze ktoś wymyśli ruchome ilustracje? to przepadło. Kocham biblioteki, ale nie mam wątpliwości, że wkrótce staną się czymś w rodzaju muzeów, które się zwiedza z szacunkiem, ale jednocześnie przewraca oczami, że tak kiedyś było. Przyznam, że jestem ciekawa, jak za jakiś czas będzie się czytało książkę. Może będzie się do niej wchodziło, stawało się bohaterem fabuły i przeżywało przygody jeszcze mocniej niż przy przewracaniu kartek? Jeśli nam być szczera ? już się nie mogę doczekać. A co z bibliotekarzami? Bez obaw. Będą niezbędni, by wyciągać zbyt wciągniętych w czytanie i zmuszać ich by wracali do realnego świata.
DBP: Który bohater literacki wywarł na Pani szczególne wrażenie w wieku dziecięcym?
Grażyna Bąkiewicz: Było takich kilku. Najpierw Koziołek Matołek, który wędrował po świecie w poszukiwaniu swoich marzeń. To budziło moje pytania co do wielkości świata i inspirowało do pierwszych samodzielnych (oczywiście niedozwolonych) wędrówek po ulicach Łodzi. Potem podobne emocje i pragnienia budziły podróże Tomka Wilmowskiego z książek Alfreda Szklarskiego. Dzięki niemu odkryłam, że świat jest większy i dziwniejszy, niż sądziłam. Późniejsze, prawdziwe już podróże, były tylko porównywaniem świata realnego do tego wyobrażonego. I jeśli mam być szczera, realny okazał się super, ale nawet w połowie nie tak cudny, jak ten, który zadomowił się w mojej głowie dzięki Koziołkowi i Tomkowi. Jestem im obu za to bardzo wdzięczna.
DBP: Z jakim autorem/autorką książek (nie tylko dla dzieci) chciałaby Pani się spotkać zawodowo?
Grażyna Bąkiewicz: Wielu autorów znam, spotykamy się przy różnych okazjach i wiem, że są tacy jak ja, z całym Kosmosem w głowach. W tym własnym kosmosie są stwórcami, bo powołują do życia bohaterów, dają im życie i puszczają w świat między ludzi. Każde z nas to robi i gdy się spotykamy, gratulujemy sobie tego, czy owego pomysłu, ale nigdy nie pytamy, skąd te wziął. Po prostu wiemy, jak to działa: wyjmuje się pomysł z głowy i ubiera w słowa. Proste. Jest jednak jeden autor/autorka/, ktoś, kto mnie intryguje. To autor pierwszej w dziejach powieści Etosu o Gilgameszu. Żył/żyła kilka tysięcy lat temu i jeślli chciałabym spotkać jakiegoś autora, to właśnie tego. Byłoby fajnie zobaczyć, jak wystukuje patykiem na glinianej tabliczce litery wyglądające jak ślady ptasich pazurków i widzieć momenty zamyślenia, gdy w jego/jej głowie rodzą się pomysły. Spytałabym, jak to jest robić coś takiego po raz pierwszy w dziejach ludzkości.
DBP: Pani ostatnią książką jest ?Kto tu rządzi? Demokracja od podwórka?. Z jakich powodów podjęła się Pani tak niełatwego tematu ? jakim jest demokracja ? do przełożenia na język zrozumiały dla dzieci?
Grażyna Bąkiewicz: Demokracja jest pojęciem, z którym wielu ma teraz problem. Zastanawiają się, czy demokracja jest dobra, czy zła, legalna czy już nielegalna, czy w ogóle można o niej mówić, czy może lepiej pomijać milczeniem. Przez wiele lat uczyłam w szkole o demokracji i było to tak naturalne, że aż nudne. A tu masz ci los. Nagle z demokracją jest jakiś problem. A przecież to największe osiągnięcie naszej cywilizacji. Przez kilka tysięcy lat ludzie łamali sobie głowy, by stworzyć taki system władzy, który byłby sprawiedliwy dla wszystkich, a nie tylko wybranych. Każdy naród dorzucał własne doświadczenia, a Polacy już od XVI wieku brali udział w tym dziele. Po trzech tysiącach lat wspólnym wysiłkiem wielu narodów i pokoleń udało się. System został stworzony, wprowadzony w życie i działa. WSZYSCY jesteśmy sobie równi, wolni, a sprawiedliwość, uczciwość i tolerancja to najwyższe dobro. Władzę nadrzędną sprawuje nie król, prezes, rząd, sejm, czy partia taka czy owaka, tylko PRAWO. I nagle ktoś chce to zepsuć. Czemu? Nie mam pojęcia. Ale swoją książką próbuję przypomnieć, czym jest demokracja i uświadomić coś ważnego - że demokracja nie jest nam dana raz na zawsze. Tworzyli ją Ci, którzy chcieli dla nas jak najlepiej, a naszym obowiązkiem jest strzec jej. Ja to robię poprzez książkę o przygodach grupki dzieciaków. A tym, którzy jeszcze czegoś nie rozumieją, co to jest demokracja, wszystko wyjaśni Marchewa.
DBP: Co takie projekty jak realizowany przez nasz Dział Pracy z Dziećmi ?Z książką na walizkach? ? polegający na promocji czytelnictwa i budowaniu świadomości nt. lokalnej historii przez autorów i autorki książek wśród młodzieży w małych miejscowościach ? uruchamiają w Pani jako pisarce?
Agnieszka Tyszka: Każda edycja ?Z książką na walizkach? dostarcza mi mnóstwo wrażeń i jest zastrzykiem energii twórczej na wiele miesięcy. Podczas spotkań daję z siebie wszystko, a w odpowiedzi trafia do mnie dużo dobrych emocji. Ta wyjątkowa energia płynie nie tylko ze strony czytelników i bibliotekarzy, ale także z niezwykłych miejsc, które odwiedzamy. Dolny Śląsk emanuje pięknem, jest pełen niezwykłych zakątków i dostarcza wielu inspiracji. Zawsze zabieram stąd mnóstwo ?zachwytów?, a czasem także udaje mi się znaleźć nowe pomysły literackie. Podróżując ?Z książką na walizkach? chwytam wiatr w pisarskie żagle i kolejny raz przekonuję się, że mimo trudnych czasów książka nie traci swojej niezwykłej mocy. Nadal służy do porozumiewania się z innymi, do dyskusji, budowania więzi i wzrastania ku nowym możliwościom.
DBP: Jak postrzega Pani przyszłość bibliotek w zalewającym nas zewsząd świecie cyfrowym?
Agnieszka Tyszka: Myślę, że dla ludzi o pewnej wrażliwości, biblioteki będą nadal schronieniem ? miejscem wyciszenia, mądrości, poszukiwań, spotkań, rozwoju. Dorastałam w poprzednim stuleciu(!) i takim właśnie miejscem była dla mnie biblioteka. Tam nabierałam sił, szukałam wsparcia dla mojej wyobraźni, pomocy w różnych dziecięcych i młodzieńczych problemach. Świat jest cyfrowy, ale potrzeby ludzi nie zmieniły się ani trochę.
DBP: Który bohater literacki wywarł na Pani szczególne wrażenie w wieku dziecięcym?
Agnieszka Tyszka: Chyba najbardziej podziwiałam Mary Lennox, bohaterkę ?Tajemniczego ogrodu?. Bliska mi była jej samotność, brak rodziców, niewiarygodny upór, siła i intuicja. Mary dokonywała rzeczy wielkich za pomocą malutkich kroków. Umiała zdejmować zły czar z ludzi i ogrodów. Uczyłam się od niej, że nie ma rzeczy niemożliwych, a z najtrudniejszych przeżyć może wyrosnąć coś pięknego i zaskakującego. Mary Lennox nie była grzeczną dziewczynką ? to także bardzo mi imponowało.
DBP: Z jakim autorem/autorką książek (nie tylko dla dzieci) chciałaby Pani się spotkać zawodowo?
Agnieszka Tyszka: Ostatnio uwielbiam mądre, a przy tym pełne humoru i lekkości książki, których autorem jest Dave Goulson. Jego ?Dżungla w ogrodzie? to pasjonująca opowieść o dzikiej przyrodzie wokół nas ? temat niezwykle mi bliski, bo właśnie wśród takiej przyrody dorastałam, a teraz sama staram się ?zadziczać? okolicę, jak tylko mogę. Pięknie byłoby napisać o tym wspólnie!
DBP: Po przygodach Zosi, napisała Pani serię książek o Mani z ulicy OKciej. Co było inspiracją do opisania przygód tej postaci?
Agnieszka Tyszka: Seria o Zosi z ulicy Kociej to aż dwanaście tomów, w których młodsza siostra, Mania, pojawia się regularnie i zawsze ma coś do powiedzenia. Z czasem Zosia straciła zainteresowanie zapisywaniem swojego tajnego zeszytu (stosownie do wieku?), a Mania zapowiadała się na narratorkę od dawna i przejęła pałeczkę ( w swoim niepowtarzalnym stylu). W ?Mani z ulicy OKciej? mogę zdecydowanie bardziej poszaleć z wyobraźnią i razem z moją bohaterką zmieniać świat, bo on tego coraz bardziej potrzebuje.
Wywiad internetowo przeprowadziła Katarzyna Wiącek
Z okazji nadchodzących Świąt,
życzymy spokoju, odpoczynku w gronie rodzinnym oraz stosiku przeczytanych książek.
Niech magiczna moc wigilijnego wieczoru,
przyniesie wytchnienie i radość.
Niech Nowy Rok obfituje w szczęście,
pomyślność, zdrowie i uśmiech.
Najpiękniejszych świąt Bożego Narodzenia!
Zespół Dolnośląskiej Biblioteki Publicznej
im. Tadeusza Mikulskiego we Wrocławiu
Poetka okresu realizmu, nowelistka, pisarka dla dzieci, krytyczka, publicystka, tłumaczka ? niezwykła Maria Konopnicka
23 maja 2022 roku przypadała 180. rocznica urodzin tej wybitnej pisarki. Z tej okazji Sejm Rzeczypospolitej Polskiej postanowił Ją uhonorować i ustanowił rok 2022 Rokiem Marii Konopnickiej.
Konopnicka była postacią dosyć kontrowersyjną. Zarówno poprzez jej poglądy wobec kościoła, ale także stosunek do córki Heleny, której się wyparła z powodu jej choroby psychicznej. Jej najbardziej znany pseudonim to Jan Sawa. Redagując pismo dla kobiet Świt, wywołała sprzeciw zachowawczej opinii i cenzury. Współpracowała również z tygodnikiem dla kobiet Bluszcz. Otrzymała tytuł członka honorowego Towarzystwa Szkoły Ludowej.
Za jedno z największych osiągnięć poetyckich Marii Konopnickiej uznaje się liryki o tematyce ludowej i wiejskiej. Utwory te opierają się na kulturze współczesnego Poetce stanu chłopskiego. W innych, nastrojowych utworach Konopnicka eksponowała zachwyt naturą i ojczystymi stronami. Charakterystyczna śpiewność jej wierszy sprawiła, że do niektórych z nich komponowano muzykę.
Utwory Konopnickiej zawierają protest przeciwko niesprawiedliwości społecznej i ustrojowi niosącemu ucisk i krzywdę. Nacechowane są patriotyzmem, liryzmem i sentymentalizmem. Z powodu swojej twórczości atakowana była przez kler i środowiska klerykalne.
Konopnicka w dzieciach widziała pełnoprawnych czytelników, którzy chcą nie tylko się uczyć czy przyswajać informacje, ale też cieszyć się lekturą. Chciała ich zabawić, rozśmieszyć, wzruszyć, pobudzić wyobraźnię. Pisarka chętnie sięgała po motywy zaczerpnięte z baśni czy ludowych bajek. Wprowadzała do utworów postaci fantastyczne oraz zwierzęta, którym nadawała cechy ludzkie. Konopnicka jest również autorką dobrze znanego zarówno dzieciom jak i dorosłym oraz często śpiewanego wierszyka nawiązującego do obecnej pory roku - Zła zima:
Hu! Hu! Ha! Nasza zima zła!
Szczypie w nosy, szczypie w uszy
Mroźnym śniegiem w oczy prószy,
Wichrem w polu gna!
Nasza zima zła! (?)
Wiersz ten pokazuje, że twórczość Konopnickiej towarzyszy nam już od młodości i chociaż może nie wszyscy zdają sobie sprawę, że jest on napisany przez znaną poetkę, to z pewnością większość z nas zna jego tekst. Poetka ukazuje nam swoją wszechstronność potrafiąc napisać zapadającą w pamięć dziecięcą rymowankę oraz patriotyczną, śpiewaną przy okazji uroczystości upamiętniających odzyskanie niepodległości Rotę.
W swoich zbiorach nasza Czytelnia posiada zarówno korespondencje i pamiętniki autorki, reprint jej rękopisu Roty, opracowania opowiadające o życiu i twórczości samej autorki jak i utwory poetyckie oraz opowiadania przez Konopnicką napisane. W naszej kolekcji posiadamy również niezwykle cenne i warte uwagi wydania utworów Marii Konopnickiej wydane na początku XX wieku. Najstarszy wolumin, który można przejrzeć w naszej Bibliotece datowany jest na 1884 rok (!) - Wrażenia z podróży; Warszawa: Lesman i Świszczowski, 1884.
W dniach 19 ? 31 grudnia zapraszamy do Naszej Czytelni, gdzie na specjalnie wydzielonej półce będą na Państwa czekały wybrane tytuły z twórczości tej niezwykłej kobiety. Dla ułatwienia poszukiwań najciekawszych pozycji podajemy również link prowadzący bezpośrednio do książek Marii Konopnickiej w katalogu:
Konopnicka ? zbiory sprzed 1945 roku (dostępne do skorzystania na miejscu w Czytelni): https://tiny.pl/w58lf
Konopnicka ? zbiory po 1945 roku: https://tiny.pl/w58lj
Szanowni Państwo,
informujemy, że 24 i 31 grudnia 2022 r. DBP będzie nieczynna.
1. "Śladami czeskimi po Wrocławiu" z okazji AHOJ! Kultura czeska w bibliotece 2023
Jeżeli nie udało Ci się dołączyć do naszego wyzwania w dniu premiery gry mobilnej Śladami czeskimi po Wrocławiu to nic straconego!
Zeskanuj kod QR, dołączy do zabawy – przejdź samodzielnie grę w dowolnym dla Ciebie czasie!
Tutaj kod QR
Nasza propozycja skierowana jest dla miłośników Wrocławia, którzy chcą cofnąć się w czasie, wejść w buty średniowiecznych mieszczan oraz poznać czeskie momenty z historii miasta. Po drodze uczestnicy będą mieli do wykonania zadania kreatywne, na spostrzegawczość oraz będą musieli rozwiązać zagadki logiczne. W trakcie podróży dowiedzą się m.in. gdzie we Wrocławiu znajduje się największy na świecie pomnik jednego z czeskich duchownych czy który znany Czech posiadał jako pierwszy mikroskop do celów naukowych.
Do rozpoczęcia zabawy wymagamy:
- Naładowany smar fon z włączonym GPS i dostępem do Internetu
- Ściągniętą aplikację ActionTrack
Przewidywalny czas przejścia trasy to około 40 minut.
Start: pod kościołem pw. św. Stanisława, Doroty i Wacława od strony ul. Świdnickiej.
Powodzenia!
Ahoj!
If you haven’t joined our challenge on the day we launched the mobile game Śladami czeskimi po Wrocławiu*, you still can!
Scan the QR code and join the fun – play the game whenever you like.
QR code
Our invitation is addressed to enthusiasts of Wrocław, who would like to go back in time, follow the footsteps of medieval burghers and learn about the city’s Czech heritage. Creative tasks, games of observation and logic puzzles are what you can expect and you’ll get to know where in Wrocław is the biggest in the World monument of one Czech clergyman or which Czech as first owned a icroscope for scientific research.
Before you start:
- Switch on GPS and mobile network on your Smartphone
- Download the ActionTrack application
Estimated time to complete the route is about 40 minutes.
Start: The Church of Sts. Dorothea, Wenceslaus, and Stanislaus in Świdnicka Street (Kościół św. Stanisława, św. Doroty i św. Wacława od strony ulicy Świdnickiej).
Good Luck!
*Czech traces in Wrocław.
2. "Łańcuch Śmierci" 2023
Wyobraźcie sobie, że...
...spacerujecie po wrocławskim Ostrowie Tumskim, gdy nieoczekiwanie robi się bardzo ciemno. Nagle widzicie błysk, a potem słychać huk. To potężny piorun uderzył w jedną z wież Katedry. Chronicie się pod daszkiem Kościoła św. Idziego. Słyszycie jęk i widzicie płaczącego mężczyznę siedzącego pod bramą...
...zaczynamy przygodę z legendami wrocławskimi z wielkim hukiem, a potem jest już tylko lepiej!
Pomóż Konradowi odzyskać niezwykle cenny pergamin z przepisem, który może odmienić jego życie. Czyż nie brzmi pysznie!?
Gra poświęcona wrocławskim legendom sprawdzi wiedzę, pozwoli wykazać się pomysłowością w rozwiązywaniu zagadek, a na drodze nie zabraknie legendarnych postaci i miejsc. Nie mamy wątpliwości, że każdy z uczestników wykaże się odwagą i sprytem.
Kod do wersji stacjonarnej:
3. "Łańcuch Śmierci" z okazji Horror Day 2023
W ramach Dolnośląskiego Festiwalu Grozy Horror Day 2023 odbyła się premiera mobilnej gry terenowej pt. "Łańcuch Śmierci".
Teraz w każdej chwili możecie w niązagrać i Wy!
Kod do wersji terenowej:
Kod do wersji stacjonarnej:
4. "Kiedy budzą się potwory" z okazji Horror Day 2022
W 2020 roku nastał czas wielkiego wyludnienia. Wrocławianie przestali wychodzić z domów, a puste ulice opanowały wszelkiej maści upiory, zjawy i mroczne postaci z legend. Bestie wypełzły z kryjówek głodne krwi i ofiar.
Dolnośląskie Biuro Paranormalne – stowarzyszenie zajmujące się eliminacją nadprzyrodzonych istot - stanęło do walki o miasto i jego mieszkańców. Wielu agentów organizacji poległo w trakcie misji, a jej sukces stanął pod znakiem zapytania.
Bez pomocy odważnych ludzi Wrocław pogrąży się w chaosie i strachu. Dlatego DBP wzywa do centrum miasta wszystkich łowców potworów i ochotników chcących pomóc w opanowaniu zagrożenia! To śmiertelnie niebezpieczna misja. Potwory nie są litościwe, a ich głód krwi jest niezaspokojony! Pomóż zneutralizować jak najwięcej wrocławskich straszydeł, zabij je lub odeślij do otchłani i przywróć spokój w mieście. Pamiętaj! Kiedy budzą się potwory nikt nie jest bezpieczny!
Kod do wersji terenowej:
Kod do wersji stacjonarnej:
5. "Operacja Trezor"
Mobilna gra biblioteczna "Operacja Trezor". Fabuła gry polega na rozbiciu szajki kradnącej książki - możecie tego dokonać rozwiązując różnego rodzaju zadania!
6. "Maskarada 2086"
"Jest rok 2086, technologia rozwinęła się tak bardzo, że ludzie skolonizowali kosmos. Na odległym Marsie, w kufrze na strychu, dziewczyna o imieniu Zuza znajduje stary smartfon, pełen zdjęć i filmów młodej kobiety. Wszystko wskazuje na to, że to jej prababcia Pola. Ale kim była? Czy to możliwe, że była aktorką? W jej głowie pojawia się też pytanie, dlaczego tak mało wie o przeszłości swojej rodziny?".
Waszym zadaniem będzie podążanie śladem wrocławskich teatrów i pomoc w odnalezieniu prababci. Na trasie czekają ich zadania zarówno sprawdzające wiedzę o Wrocławiu, jak i umiejętność wyszukiwania informacji, a także angażujące kreatywność.
Kod do gry w wersji terenowej (z GPS):
Kod do gry w wersji domowej (bez GPS):