Marcin Przewoźniak -Planował zostać nauczycielem, ostatecznie wciągnęło go dziennikarstwo. Jednak przede wszystkim, niezależnie od aktualnej sytuacji zawodowej, upodobał sobie zajęcie bajkopisarza. W szkole i tak jest stałym gościem. Jego utwory są regularnie zamieszczane w podręcznikach i materiałach pomocniczych dla nauczycieli. Ma na koncie takie wydawnicze przeboje jak: „Poradnik małego skauta”, „Wielka Encyklopedia Krasnoludków”, „Puk, puk! Zastałem Króla?”, „Najdziwniejsze fobie”, „Mikołaj Kopernik”, „Goście, goście”, „Mama w occie” czy „Mali piraci”. Pisze też piosenki, przede wszystkim dla poznańskiego teatru piosennego „Łejery”. Niedawno obchodził trzydziestolecie pracy twórczej, jednak na pisarską emeryturę się nie wybiera. Stara się tworzyć książki zadedykowane i dzieciom, i rodzicom – aby nikt się nie zanudził przy wspólnej lekturze. Lubi podróżowanie, gotowanie i fotografowanie. W dowolnej kolejności.
_________________________________________________________________________
Czy Mikołaj Kopernik może zaimponować współczesnej nastolatce? Taki gruntownie wykształcony, bywały w świecie dyplomata, uczony, znajomy królów, biskupów i europejskich uczonych? W dodatku bogaty – jako wysoki urzędnik zarządzający prowincją. Superman, który rzuca wyzwanie ludziom oskarżającym go o herezję i nadal bada kosmos. I jeszcze znajduje czas na miłość! Ewie vel Zakale zaimponował.
Bohaterowie tej sensacyjnej powieści przypominają nieco bohaterów kultowego Pana Samochodzika. Miłosz Erbacher, lat 30 z kawałkiem. Oficjalnie dziennikarz, freelancer, zawodowo – współczesny awanturnik pracujący dla jednego z najpotężniejszych handlarzy dziełami sztuki w Polsce. I jego 15-letnia córka Ewa, zwana Zakałą, nieodklejająca nosa od smartfona. Erbacher i Zakała ruszają tropem Kopernika i skradzionego depozytu. Przez Olsztyn, Frombork i Gdańsk docierają do Hiszpanii, do poszukiwanego artefaktu, który wolno im jedynie obejrzeć (właśnie zaczyna się cierpliwe wyczekiwanie – „kto da więcej”). Przy okazji bohaterowie wchodzą w posiadanie niepozornego dokumentu, nawet nie oryginału, tylko fotokopii czegoś, co wygląda na relację z ostatnich godzin życia Mikołaja Kopernika. Papier otwiera im drogę do zdecydowanie bardziej pasjonującej przygody. Trop wiedzie tym razem do Krakowa. Wartka akcja, zaskakujące ciekawostki historyczne, cięte, miejscami absurdalne dialogi, żywy język obficie okraszony młodzieżowym slangiem – tej powieści nie odkłada się w połowie lektury!
