Język polskiJęzyk angielskiJęzyk francuskiJęzyk ukraińskiJęzyk niemieckiJęzyk migowy
Książka jest dobra na wszystko, także na kwarantannę! Mamy coś dla każdego – niezależnie od tego, czy jesteście sfrustrowani ograniczeniem swobody, przerażeni odbywającą się na Waszych oczach pandemią, podekscytowani zamieszaniem na świecie, czy też jest Wam zupełnie wszystko jedno.

Zaczynamy!
  1. Thomas Mann, „Czarodziejska góra”
Zaczynamy od klasyki. Jeśli jeszcze nie mieliście okazji sięgnąć po dzieło Manna, warto uczynić to właśnie teraz. Utwór, nawiązujący do powieści Kafki oraz „W poszukiwaniu straconego czasu” Marcela Prousta, znakomicie oddaje atmosferę dezorientacji towarzyszącej życiu w epoce pełnej przemian (akcja powieści toczy się na początku XX wieku), a także stanowi drobiazgowy portret psychologiczny osoby obezwładnionej przez rutynę. Lejtmotywem książki jest czas i jego subiektywne postrzeganie, lecz bohaterowie toczą dyskusje na rozmaite tematy (od problemów społecznych i ekonomicznych do filozoficznych) i (re)prezentują szerokie spektrum rozmaitych ideologii i światopoglądów. Dodajmy, że protagonista spędza 7 lat w sanatorium – nie brakuje więc przemyśleń na temat medykalizacji życia, sensu choroby czy możliwości ludzkiego ciała. Wszystko to zostało okraszone subtelną ironią i wyrafinowaną symboliką.
  1. Caitlin Doughty, „Dym wciska się do oczu oraz czego jeszcze nauczyłam się w krematorium”
Nietypowy tytuł książki powinien działać tylko zachęcająco! Związana z branżą pogrzebową Caitlin Doughty to nowoczesna propagatorka dobrej śmierci, która poprzez kanał na YouTube łamie tabu związane ze swoim zawodem i stara się pomóc wszystkim tym, którzy boją się zmierzyć z trudnym tematem umierania. „Dym wciska się do oczu…” to nie tylko zbiór pełnych czarnego humoru wspomnień z pracy w krematorium, której autorka podjęła się w wieku zaledwie 23 lat, lecz również zapis osobistych przemyśleń dotyczących postrzegania śmierci przez współczesne zachodnie społeczeństwo. Napisany lekkim tonem utwór skłania do refleksji, dostarczając z jednej strony wiedzy na temat praktyk funeralnych w różnych kulturach, z drugiej zaś szczegółowo wyjaśniając, co dzieje się za drzwiami domów pogrzebowych. Wbrew pozorom lektura książki napawa nadzieją i pomaga ukoić jeden z podstawowych lęków człowieka.
  1. Greg Bear, „Prom kosmiczny 03”
Tym razem propozycja dla wielbicieli gatunku science fiction. Oparta na rzetelnych podstawach naukowych i technologicznych historia człowieka, który niespodziewanie wybudza się z hibernacji i staje oko w oko z niezrozumiałą rzeczywistością na gigantycznym statku kosmicznym, budzi w czytelniku dreszcz emocji i nieodparte pragnienie poznania sensu i celu podróży głównego bohatera. Greg Bear doskonale wykorzystuje znane motywy, takie jak walka z nieznanymi istotami, konieczność przetrwania w skrajnie niesprzyjających warunkach czy podróż na nową Ziemię do stworzenia wielowymiarowego, filozoficznego dzieła opowiadającego o na wpół zmechanizowanym życiu. Atmosfera niepokoju i powracający na kartach powieści topos snu sprawiają, że utwór jest czymś więcej niż prostą operą kosmiczną; swego rodzaju wyzwanie czytelnicze stanowi także ze względu na opisy naukowe i (celowy) chaos fabularny. Warto jednak zaryzykować!
  1. Ota Pavel, „Śmierć pięknych saren”
Autobiograficzny zbiór opowiadań czeskiego pisarza to opowieść o dorastaniu w czasach sprzed i w trakcie okupacji niemieckiej. Choć opisywane doświadczenia nierzadko są trudne i smutne, tekst obfituje w komizm sytuacyjny, a groteska i absurdalność wydarzeń wywołują śmiech czytelnika. W centrum historii znajduje się narrator i jego rodzina, szczególnie zaś ojciec – tragikomiczna postać przypominająca Don Kichota, która z dnia na dzień musi zamienić łowienie ryb na sprzedaż odkurzaczy marki Electrolux, by zapewnić swoim bliskim byt. Zmagania głowy rodziny opisane zostały z charakterystycznym współczuciem i dystansem, co pokazuje, jak dziwne musiały być dzieciństwo i młodość w tamtym okresie. Uspokajający charakter mają opisy natury – stanowiącej nie tylko tło, ale równoprawnego bohatera opowiadań. Po „Śmierć pięknych saren” warto zatem sięgnąć ze względów poznawczych i rozrywkowych, zapewniając sobie odskocznię od mainstreamu.
  1.  Anne Rice, „Wywiad z wampirem”
Czas na klasykę innego rodzaju, czyli znany horror o wampirach. Z jednej strony mamy do czynienia z krwawymi opisami i mroczną erotyką – typowymi wyznacznikami powieści gotyckiej; z drugiej zaś wraz z pogrążającym się we wspomnieniach bohaterem możemy zastanowić się nad takimi kwestiami jak: sens nieśmiertelności, relatywizm moralny, wpływ autorytetu na jednostkę, istnienie wolnej woli czy determinizm. Innymi słowy, historia 200 lat życia Louisa stanowi idealnie wyważoną mieszaninę tego, czego standardowo oczekuje się od gatunku i tego, co charakterystyczne dla literatury filozoficzno-psychologicznej. Z pewnością osadzenie utworu w wymiarze egzystencjalnym stanowi wartość dodaną. Opisy różnych stanów emocjonalnych: zagubienia, nienawiści, lęku, agresji, melancholii, ale także miłości, kontemplacji, oczarowania pięknem, korespondują z ludzkim przeżywaniem i czynią przesłanie powieści uniwersalnym i ponadczasowym.
  1. Mariusz Szczygieł, „Nie ma”
Jeśli cenicie sobie literaturę faktu, warto zainteresować się książką „Nie ma”, uhonorowaną w 2019 roku Nagrodą Nike. Zbiór powstał w wyniku rozmów reportera z pozoru skrajnie różnymi osobami (lub ich otoczeniem), których życie zostało naznaczone przez nieobecność czegoś lub kogoś. Poznajemy między innymi historię Ewy, która sukcesy i porażki całego swojego życia ujmuje w postaci tabeli w Excelu, sióstr Woźnickich – pisarek-bliźniaczek, które odeszły poprzez śmierć samobójczą, Karola, który przeszedł tranzycję płciową czy kobiety, która zamordowała własne dziecko. Jak podkreśla sam autor, nie jest to książka o stracie czy braku czegoś, lecz o szukaniu „ma” w „nie ma”. Poprzez nietypowy sposób narracji złamane zostają sztywne schematy reportażu, co czyni zbiór jeszcze bardziej interesującym. Po tytuł warto sięgnąć w czasie odosobnienia, by móc w pełni docenić jego refleksyjny, niepokojący i zarazem niespieszny styl.
  1. Julian Barnes, „Poczucie kresu”
Zakotwiczony w myśli Nietzschego i Karola Poppera thriller psychologiczny Juliana Barnesa skupia się na zwodniczej roli pamięci w kreowaniu własnych wspomnień, a następnie opieraniu na tychże własnej tożsamości. Monolog bohatera, rozpoczynający się przypadkowymi wspomnieniami z młodości, z matematyczną precyzją rozwija się w tragiczną historię pełną zwrotów akcji, by na końcu zmusić mężczyznę do przewartościowania całego swojego życia, które nieświadomie oparł na iluzji. Pozbawiona zbędnego patosu opowieść o miłosnym trójkącie obnaża przed czytelnikiem kruche podstawy poznania samego siebie i skłania do refleksji nad tym, czym kierujemy się, dokonując życiowych wyborów i na ile możemy uciec od odpowiedzialności za swe czyny. W utworze dostrzec można nawiązania do brytyjskich ikon, takich jak krytyk Frank Kermode oraz poeta Philip Larkin, jednak największa wrażenie wywołuje bezlitosna prostota, z jaką tekst skłania do myślenia.
  1. Jacek Dukaj, „Lód”
Alternatywne losy dwudziestowiecznej Europy, w której nigdy nie wybuchła wojny służą tutaj jako tło do namysłu nad tym, czym jest historia i prawda w kategoriach matematyczno-logicznych spod znaku szkoły Tadeusza Kotarbińskiego. Intrygujący świat przedstawiony – skuty lodem i opanowany przez tajemnicze zjawiska biologiczne, autoironiczny główny bohater kierujący się w życiu „zasadą wstydu”, postacie historyczne (takie jak Piłsudski i Tesla) przedstawione w nowym świetle oraz wątki rodem z powieści awanturniczej skutecznie odwrócą Waszą uwagę od szarej rzeczywistości. Z drugiej strony pełne detali opisy naukowe oraz rozbudowane wątki polityczne sprawią, że tekst będzie wyzwaniem intelektualnym. Nieco rozwlekłe dywagacje filozoficzne zrekompensuje subtelny humor i nietypowy, pobudzający wyobraźnię język. Dodatkowym plusem jest objętość wynosząca ponad tysiąc stron – tak długa opowieść zajmie Was na jakiś czas!
  1. J. D. Salinger, „Buszujący w zbożu”
Na niespokojnych czeka kontrowersyjna amerykańska powieść o młodzieńczej potrzebie buntu oraz o cierpieniach związanych z okresem dorastania. W tekście nie tylko wiarygodnie sportretowano poczucie alienacji i żarliwą niezgodę na zastaną rzeczywistość, lecz również wskazano na konieczność pogodzenia się z niesprawiedliwością świata. Ze względu na temat i potoczny, a nawet wulgarny język utwór zaliczany jest do literatury young adult, niemniej jednak porusza wiele uniwersalnych kwestii – śmierć członka rodziny, dwulicowość społeczeństwa, ucieczkę w używki, tęsknotę za dziecięcą beztroską. Jeśli czujecie się niedostatecznie wysłuchani i tak jak Holden pragniecie otrzymać więcej uwagi ze strony otoczenia, zrozumiecie jego wściekłość. W przeciwnym razie będziecie mieli okazję przyjrzeć się studium przypadku skonfliktowanego z otoczeniem nastolatka. Tak czy inaczej, na listę przeczytanych przez Was lektur trafi klasyk literatury amerykańskiej…
  1. Sylvia Plath, „Szklany klosz”
Przerażająco aktualna powieść autobiograficzna Sylvii Plath zwraca uwagę na zupełnie odmienny rodzaj izolacji – ten spowodowany chorobą psychiczną. Historia wpadającej w depresję nastolatki przepełniona jest zaskakująco trafnymi i obrazowymi metaforami, które uwrażliwią wolnych od tego rodzaju obciążenia, a zmagających się z podobnymi problemami zapewnią o tym, że nie są sami. Utwór zaczyna się jak standardowa książka młodzieżowa, ale „amatorskość” jest w tym wypadku zaletą. Nieskomplikowany język i nieco szorstki humor pomoże w pełni zanurzyć się w koleje losu Esther i doda bohaterce wiarygodności. Warto dodać, że w emocjonalność tekstu jest bardzo subtelna i nienachalna, co sprawia, że tym mocniej zapada on w pamięć, zwłaszcza jeśli wziąć pod uwagę fakt, że niedługo po wydaniu „Szklanego klosza” Plath targnęła się na swoje życie. Największym atutem powieści jest zatem jej bolesna prawdziwość.