Język polskiJęzyk angielskiJęzyk francuskiJęzyk ukraińskiJęzyk niemieckiJęzyk migowy

O autorce:

Judy Blume urodziła się 12 lutego 1938 roku. Dorastała w Elizabeth, New Jersey. Ukończyła New York University. Napisała 28  książek, większość dla dzieci i młodzieży.  Porusza w nich takie tematy jak: rasizm, seksualność, rozwody, z tego powodu miała problemy z cenzurą w bibliotekach szkolnych i z religijną prawicą. Jest założycielką i honorowym prezesem organizacji pomagającej dzieciom „The Kids Funds”. Otrzymała medal za wybitny wkład w literaturę amerykańską.

O książce:

: „Koleje losu nie muszą być złe. Zdarzają się też dobre”.

„Koleje losu” autorka spięła klamrą czasową – książka zaczyna się i kończy w 1987 roku, gdy odbywa się spotkanie świadków katastrof: „Tamta zima połączyła nas na zawsze”.

To opowieść o losach mieszkańców miasteczka Elizabeth, w którym dorastała autorka. Na ich życie, a nawet zdrowie, wpłynęły trzy katastrofy lotnicze, jakie zdarzyły się na początku lat 50. ubiegłego wieku, w niewielkich odstępach czasu, na lotnisku Newark, leżącym blisko Elizabeth.

Judy Blum pamięta te zdarzenia i przenosi nas w tamten czas i miejsce. Pierwsza katastrofa zdarza się przed świętami Bożego Narodzenia. Od 17 grudnia dziennikarz Henry Ammerman  w gazecie „Elizabeth Daily Post” opisuje tragiczne wydarzenia.

Obserwując bohaterów powieści poznajemy różne postawy mieszkańców wobec tragicznych zdarzeń.

Główną bohaterką jest nastolatka Miri Ammerman, nieślubna córka Rusty, wnuczka Irene i siostrzenica Henry`ego. Mieszkają razem, dość zgodnie i wygodnie. Rusty dojeżdża do pracy w Nowym Jorku, Irene jest konsultantką firmy kosmetycznej. (Autorka od początku wprowadza wiele postaci i można się trochę wśród nich pogubić.)

Krótkie rozdziały zatytułowane są imionami bohaterów pierwszo- i drugoplanowych: Miri, Rusty, Irene, Henry, Mason, Ruby, Christina, Daisy, Kathy. Przedzielają je teksty napisane przez Henry`ego (wspomnianego wyżej dziennikarza „Elizabeth Daily Post”), nie tylko o katastrofach, ale i o zdarzeniach politycznych lub życiu gwiazd kina.

Autorka umie przybliżyć czytelnikom minione czasy –  dokładnie opisuje stroje, zwyczaje towarzyskie i rodzinne, podaje tytuły przebojów, nazwiska piosenkarzy, tytuły  filmów, nazwiska aktorów, tytuły gazet, nazwy gumy do żucia i marki papierosów.

To wielowątkowa książka o dojrzewaniu, pierwszych miłosnych zauroczeniach, traumie po tragicznych przeżyciach, prowadzącej do choroby psychicznej, karierze dziennikarskiej zbudowanej na opisywaniu katastrof. O pozornie szczęśliwych rodzinach i przestrzeganiu zasady, że wiązać się należy tylko wśród swoich – Żydzi z Żydówkami, Grecy z Greczynkami, Irlandczycy z Irlandkami itd. O seksie i sposobach zapobiegania ciąży. I o zdradach małżeńskich. O przemocy w rodzinie. I o chorobie polio, na którą nie było jeszcze wtedy lekarstwa. Nie zabrakło też gangstera...

Jest tu też trochę o pozamałżeńskim macierzyństwie. Miri zadaje sobie pytanie: „Czy dorośli bywali kiedyś szczerzy wobec dzieci?”. Wtedy „Żyli w świecie, w którym dzieci, nawet nastolatki chroniło się przed prawdą dla ich dobra. Dlatego nic im się wtedy nie mówiło”.

Po tragicznych wydarzeniach Elizabeth nazwano miastem katastrof lotniczych. Nie brakowało też ludzkich. Ale zgodnie z hollywoodzką tradycją mamy happy end, bo w końcu prawie wszyscy żyją długo i szczęśliwie.


Polecam.
IRENA BROJEK Od urodzenia wrocławianka. Bibliotekarka z bogatą przeszłością (Politechnika, Szkoła Inspekcji Pracy, Dz.B.P., Uniwersytet, PWST, R.B.P, M.B.P.). Pomysłodawczyni i organizatorka kobiecej imprezy pod nazwą „dress-party”. Wykonuje i wystawia kolaże i wyklejanki. Miłośniczka książek, kina, kotów i osób z inteligentnym poczuciem humoru. Prowadzi interesujący blog: http://kotnagalezi1.blox.pl/html.