Język polskiJęzyk angielskiJęzyk francuskiJęzyk ukraińskiJęzyk niemiecki

Gównodziennikarstwo. Dlaczego w polskich mediach pracuje się tak źle? To niemal 400 stron książki non-fiction autorstwa Pauliny Januszewskiej. Obecnie pisze dla Krytyki Politycznej, w przeszłości była związana z Newsweekiem. Nie mając nic do stracenia, napisała książkę o patologiach i nadużyciach w zawodzie, który zdecydowała się wykonywać.

Można by pomyśleć, że Gównodziennikarstwo będzie książką traktującą o tym, jak niski poziom ma dziennikarstwo w Polsce. Trochę tak jest. Przeczytamy jednak przede wszystkim o kulisach zawodu powszechnie kojarzącego się ze sławą i splendorem. Któż z nas w dzieciństwie nie marzył zaistnieniu w wielkim świecie? Zostaniu osobą medialną i rozpoznawalną, która zarabia krocie, podróżuje po całym świecie odkrywając nowe kultury i doświadcza egzotycznego życia? Podtytuł dosadnie doprecyzowuje cel tekstu. Ta książka wylewa kubeł zimnej wody na głowę odsłaniając to, do czego ludzie spoza branży nie mają na co dzień dostępu. Łatwo można wyciągnąć wniosek, skąd biorą się artykuły przypominające słynny tekst na Wrocławskiej “Libacja na skwerku”.

Publikacja podzielona jest na dziewięć rozdziałów, które nazwano kręgami, co łatwo przywołuje skojarzenie z kręgami piekielnymi w Boskiej Komedii Dantego. Osoby niezwiązane z branżą z pewnością najbardziej zaciekawią pierwsze dwa kręgi. Poznamy to, czego nie znają zwykli czytelnicy, a więc sekrety pracy w redakcjach. Zawarte w nich informacje dotyczą zarówno doświadczeń Januszewskiej, jak i adeptów dziennikarstwa. W kolejnych rozdziałach przeczytamy o kończącym się, od zawsze, dziennikarstwie. O clickbaitozie i sponsorowanych artykułach. Książka dotyka też trudnych i ważnych tematów takich jak mobbing, nadużycia względem, najczęściej, kobiet, brak stabilizacji czy wpływ kapitalizmu na przyszłość branży. Do tego wszystkiego dostaniemy, chcemy czy nie, pogląd o tym, że dziennikarstwo to misja. Twierdzenie to nie jest obce także osobom pracującym w innych zawodach i z pewnością nie przyczynia się do polepszenia ich sytuacji materialnej lub zmniejszenia potrzeb.

Często mamy wyidealizowany obraz pracy w mediach. Wiemy tylko o tym, co widzimy jako odbiorcy. Ta książka pokazuje, zapewne nie całą, tę rzeczywistość od kuchni. Dotyka wielu aspektów pracy w mediach począwszy od zwykłej, redakcyjnej codzienności, poprzez dysfunkcje środowiska aż po przyszłość branży. Język, którego używa autorka, nie jest zbyt górnolotny, niekiedy nawet trąci rynsztokiem, co może rozczarować. Podobnie jak przypisy do źródeł internetowych, które są jedynie linkami bez tytułów i daty dostępu, a przecież z książki wiemy, że teksty te potrafią znikać lub zmieniać treść. Ostatnie rozdziały są męczące i trudno się je czyta, ponieważ sporo w nich chaosu. Trochę jakby autorka chciała jak najwięcej zmieścić, ale nie miała pomysłu w jaki sposób.

Głos Januszewskiej jest ważny, bezsprzecznie. Podczas lektury niejeden raz można przetrzeć oczy ze zdziwienia i zadać sobie pytanie o to, czy praca w mediach naprawdę tak wygląda. Dobrze jest przeczytać tę książkę by wyrobić swoje zdanie, poszerzyć horyzonty, a także po to, by wiedzieć z czym możemy się mierzyć decydując się na związanie swojej przyszłości z pracą w mediach.

Grudzień 2024

Anita Dzierżanowska