Język polskiJęzyk angielskiJęzyk francuskiJęzyk ukraińskiJęzyk niemieckiJęzyk migowy

O autorce:
Joanna Olczak-Ronikier
urodziła się 12 listopada 1934 roku. Jest pisarką i scenarzystką. Jedną z założycielek kabaretu ?Piwnica pod Baranami?. Napisała: ?Korczak. Próba biografii?; monografię ?Piwnicy pod Baranami?; biografię Piotra Skrzyneckiego; sztukę teatralną ?Ja ? Napoleon?; scenariusz widowiska teatralnego ?Z biegiem lat, z biegiem dni?, granego w Teatrze Starym w reżyserii Andrzeja Wajdy, później zekranizowanego dla telewizji oraz ?W ogrodzie pamięci?, za którą otrzymała Nagrodę Literacką Nike w 2002 roku.


O książce

?Opisałam przeszłość, którą pamiętam?.


Książka ?W ogrodzie pamięci? opisuje dzieje rodziny autorki od 1867 do 1945 roku. A miała ona wielkie zasługi dla polskiej kultury. Dziadek Jakub Mortkowicz był właścicielem wydawnictwa, które, po jego śmierci, prowadziły babka i matka autorki. Wojna zabrała im wszystko ? dom, majątek, wydawnictwo, dobre i twórcze życie.

Po wojnie matka i babka, zapewne na skutek tych strat, nie wyrzucały żadnego zapisanego świstka, a przede wszystkim listów. Stały się one dla autorki nieocenionym źródłem wiedzy o tamtych czasach i ludziach.

Tutaj autorka skupia się na życiu w powojennym Krakowie, ale powraca też wspomnieniami do losów swoich i rodziny w czasie II wojny. Opisuje swoją tułaczkę i stosowanie zasady Rebe Nachmana: ?Człowiek o swojej rozpaczy powinien rozmawiać tylko z Bogiem. I nie dłużej niż kwadrans na dobę?.

Poznajemy historię domu przy ulicy Krupniczej gdzie mieszkało wielu twórców, jak: Wisława Szymborska, Sławomir Mrożek, Gałczyński, Szaniawski, Dygat, Kazimierz Brandys, Różewicz, a także babka i matka autorki. W jaki sposób organizowali sobie tam życie i jakie niedogodności musieli znosić, aby ?? opowiedzieć o tym niepojętym, które się wydarzyło?. ?Danie świadectwa przeszłości uważali za swój obowiązek?.

Opisuje nieustanne zabiegi matki, aby utrzymać całą trójkę, bo babka żyła mentalnie przed wojną.

Przybliża nam historię teatru lalkowego ?Groteska?, prywatne sklepiki i lodziarnię. Podwórko, na którym się bawiła. Wesołe miasteczko, fotoplastikon, turlanie się z wykopów, skakanie z szafy. O tym wszystkim pisze z dużym sentymentem: ?Nie zmartwychwstają raje mojego dzieciństwa, nie powrócą smaki i zapachy tamtych zgrzebnych lat?.

Wspomina Leopolda Staffa, jej ojca chrzestnego. Bibliotekę, z której wypożyczała książki ? ?W katalogach (księgi w czarnych, ceratowych okładkach) pochyłymi, staroświeckim i literami wymienione były alfabetycznie nazwiska autorów, tytuły i numery dzieł?. Opowiada o przyjaźni z córką Gałczyńskiego i o tym, że ojciec przyjaciółki uważał ??że jedyny ratunek przed rzeczywistością to nie traktować jej zbyt serio?.

Nad powojennym życiem Polaków ciągle wisiał cień wojny, który powodował, że nie opowiadało się o sobie, nie zadawało pytań.

Część jej rodziny mieszkała w Stanach, autorka cytuje wymieniane z nimi listy. I pobyt tam swojej matki.

Babka i matka autorki reaktywowały rodzinne przedwojenne wydawnictwo, nawet dawały pisarzom zaliczki na poczet przyszłych utworów. Ale długo to nie trwało, bo upaństwowiono wszystkie teatry, kina, radio i drukarnie, papier stał się monopolem państwowym. A nad wszystkim czuwała cenzura.

Jest też historia dzieł wszystkich Kamila Cypriana Norwida opracowywanych przez Miriama Przesmyckiego.

Kończy swoje wspomnienia: ?Nie chcę opowiadać o tym, co działo się później. Zbyt trudne, zbyt smutne?.


IRENA BROJEK ? Od urodzenia wrocławianka. Bibliotekarka z bogatą przeszłością (Politechnika Wrocławska, Szkoła Inspekcji Pracy, DzBP we Wrocławiu, Uniwersytet Wrocławski, PWST, RBP i MBP we Wrocławiu). Pomysłodawczyni i organizatorka kobiecej imprezy pod nazwą ?dress-party?. Wykonuje i wystawia kolaże i wyklejanki. Miłośniczka książek, kina, kotów i osób z inteligentnym poczuciem humoru. Prowadzi interesujący blog: https://kotnagalezi.home.blog.