Język polskiJęzyk angielskiJęzyk francuskiJęzyk ukraińskiJęzyk niemieckiJęzyk migowy

O autorze:

Michał Maciej Rusinek urodził się 31 stycznia 1972 w Krakowie. Literaturoznawca, tłumacz, pisarz. Doktor habilitowany nauk humanistycznych. Michał Rusinek został sekretarzem Wisławy Szymborskiej wkrótce po otrzymaniu przez poetkę nagrody Nobla i był nim do jej śmierci. Teraz prowadzi Jej fundację: http://www.szymborska.org.pl/. W latach 1991–1996 studiował polonistykę na Uniwersytecie Jagiellońskim.
 W 2002 roku uzyskał stopień doktora  na podstawie pracy „Między klasyczną retoryką a ponowoczesną retorycznością”, a w roku 2013 habilitował się na podstawie książki „Retoryka obrazu. Przyczynek do percepcyjnej teorii figury”. Jest adiunktem w Katedrze Teorii Literatury na Wydziale Polonistyki UJ, gdzie wykłada teorię literatury i retorykę. Bywa tłumaczem z języka angielskiego. Autor książek dla dzieci i dorosłych, tekstów piosenek. Pisuje felietony o książkach i języku. Michał Rusinek jest autorem nazw żartobliwych gatunków literackich stworzonych przez Szymborską: lepiej, odwódka i moskalik.

O książce:

„Jedna rzecz jest u ciebie cudowna: ty naprawdę nie jesteś zarozumiała”.
Czesław Miłosz

Michał Rusinek przez szesnaście lat był sekretarzem osobistym (poetka żartowała, że pierwszym sekretarzem) Wisławy Szymborskiej. Został nim z polecenia promotorki swojej pracy magisterskiej wkrótce po ogłoszeniu przez Akademię Szwedzką, że Polka dostanie Nagrodę Nobla w dziedzinie literatury.

Tytuł książki brzmi „Nic zwyczajnego” i autor udowadnia, jak niezwykłą osobą była jego „szefowa”, choć w książce nie brakuje też obrazów zwykłego życia. Rusinek opisuje z jakimi nietypowymi problemami zmagała się Szymborska po otrzymaniu najważniejszej Nagrody.

Pomagał jej w segregowaniu i odpisywaniu na niektóre listy i faksy, których ilości były nie do ogarnięcia, a większość z nich zawierała prośbę o pomoc finansową. W tych z prośbą o autograf znajdowali załączniki. Co się z nimi działo – odpowiedź jest w książce.

W jaki sposób poetka reagowała na tę lawinę odpowiadając na prośby i zaproszenia przeczytajcie sami. Jedna z wymówek (ale nie zastosowanych, niestety) bardzo mi się podoba: „Przyjadę jak będę młodsza”. Niezwyczajne stało się też życie autora. Musiał bezboleśnie wpasować się w egzystencję Szymborskiej, a także zostać zaakceptowanym przez jej przyjaciół i znajomych.

Dotychczasowe życie noblistki miało swój rytm i zwyczaje, a Nagroda zmieniła bardzo dużo. O tym autor szczegółowo opowiada. Jednak nie obyło się bez zwykłej codzienności, którą Rusinek opisuje z poczuciem humoru. Bo Szymborska lubiła zakupy w supermarketach, kupowała wino tylko w krzywych butelkach, preferowała ciasteczka „brzydkie ale pyszne”, nie lubiła mleka, dużo paliła.

W książce jest parę anegdot jak ta: taksówkarz poznał poetkę i powiedział: „To dla mnie zaszczyt wieźć taką osobliwość”.

Autor opisuje różne spotkania autorskie, wyjazdy zagraniczne, rozmowy z Miłoszem. Dowiadujemy się, że oboje nobliści lubili taki sposób głośnego czytania swoich wierszy, jakby głośno myśleli i nas do tego zapraszali.

„Wiersz jest dla niej rozmową, zachętą do dalszego rozmawiania, zawsze otwarciem, nigdy kategorycznym postawieniem kropki”.

Czytelnik poznaje także losy rodziny poetki, m.in. kłopoty matki z powodu panieńskiego nazwiska. I w jak taktowny sposób poetka reagowała na coś co się jej nie podobało. Do naśladowania.

Rusinek pisze też o tekstach Szymborskiej w rubryce „Poczta literacka” w piśmie „Życie literackie” i o jej felietonach „Lektury nadobowiązkowe”.

Książka zawiera zdjęcia dowcipnych wyklejanek poetki, ręko- i maszynopisów.

Wspomnienia kończą się tak jak życie poetki. Zacytowano w książce wiersz „Nazajutrz – bez nas” i umieszczono wyklejankę poetki zatytułowaną „Moja ostatnia fotografia”.

Czytając „Nic zwyczajnego” miałam wrażenie, że jestem tuż obok Szymborskiej, w jej mieszkaniu, podróżach, spotkaniach autorskich. To wielka zaleta tej książki.

Przed sięgnięciem po tę pozycję, warto przeczytać „Pamiątkowe rupiecie, przyjaciele i sny Wisławy Szymborskiej”. Polecam obie.

A na koniec cytat: 
„Czytanie książek to najpiękniejsza zabawa, jaką sobie ludzkość wymyśliła” – Wisława Szymborska.

IRENA BROJEK
Od urodzenia wrocławianka. Bibliotekarka z bogatą przeszłością (Politechnika, Szkoła Inspekcji Pracy, Dz.B.P., Uniwersytet, PWST, R.B.P, M.B.P.). Pomysłodawczyni i organizatorka kobiecej imprezy pod nazwą „dress-party”. Wykonuje i wystawia kolaże i wyklejanki. Miłośniczka książek, kina, kotów i osób z inteligentnym poczuciem humoru. Prowadzi interesujący blog: http://kotnagalezi1.blox.pl/html.