Język polskiJęzyk angielskiJęzyk francuskiJęzyk ukraińskiJęzyk niemieckiJęzyk migowy

O autorze:

Paul Frederic Bowles urodził się  30 grudnia 1910 w Nowym Jorku, zmarł 18 listopada 1999 w Tangerze – amerykański poeta i prozaik, tłumacz, kompozytor. W 1928 rozpoczął studia na Uniwersytecie Virginia. Na początku lat 30. sporo podróżował, w tym czasie po raz pierwszy odwiedził Tanger. W 1938 poślubił Jane Auer, która później – pod nazwiskiem męża – stanie się cenioną pisarką. Związek przetrwał do śmierci pisarki w 1973. W latach 40. małżeństwo Bowles mieszkało w rodzinnym mieście pisarza. W połowie dekady Bowles napisał swe pierwsze dojrzałe opowiadania (pierwsze próby podejmował już w dzieciństwie). W 1947 osiadł w Tangerze, rok później dołączyła do niego żona. Jego debiutancka powieść – „Pod osłoną nieba” – ukazała się w 1949 r. Na jej podstawie w 1990 r. Bernardo Bertolucci nakręcił film o tym samym tytule z Debrą Winger i Johnem Malkovichem w rolach głównych. Oprócz powieści Bowles był autorem kilkunastu zbiorów opowiadań i poezji. Jego twórczość ma często ukryty charakter autobiograficzny („Pod osłoną nieba”, opowiadania „Zamarznięte pola”, „Postój w Corazon”). Zajmował się również tłumaczeniem i propagowaniem twórczości marokańskich pisarzy. Publikował artykuły podróżnicze, był zafascynowany tradycyjną muzyką marokańską i w trakcie swoich podróży zajmował się jej rejestrowaniem. W Tangerze mieszkał przez ponad 50 lat.

O książce:

Nic z tego co się działo, nie było zrozumiałe,
dobrze mogło chodzić o coś zupełnie innego”.

Nigdy nie wiemy co nas może spotkać za progiem domu, rogiem ulicy, a cóż dopiero w podróży. Wybierając się w nią, musimy być przygotowani na różne wydarzenia.

Amerykańskie małżeństwo w sile wieku zapewne spodziewało się tylko miłych doznań i znajomości w trakcie swojej „Rocznicowej Wyprawy Państwa Slade”. Ale „Nic nie poszło tak jak trzeba”.

Najpierw spotkali tyleż puszystą co dziwną panią Rainmantle. Potem Day Slade dała się zaprosić do domu zupełnie obcego młodego mężczyzny Grove'a Soto, gdzie poznała jego siedemnastoletnią kochankę Luchitę, marzącą o wyjeździe do Paryża. Jej mąż też wszedł w orbitę działań Soto i jego posłusznych, bo sowicie opłaconych pracowników. I już nic nie było normalnie. Dopiero na końcu dowiadujemy się dlaczego.

Ale zanim poznamy przyczynę wszystkich zdarzeń wchodzimy w świat nierealny, pełen dziwności a nawet grozy. Potęguje ją sposób pisania – chłodny, z dystansem, bez emocji, nieangażujący czytelnika. Czytając książkę miałam wrażenie, że obserwuję zdarzenia przez lunetę i dlatego nie wszystko rozumiem. Trudno cokolwiek pojąć gdy „Krajobraz kruszył się i łuszczył”.

„To było tak, jakby na świecie nie zostało już nic pewnego. Tylko zmienne elementy; wszystko pływało, odcięte od uwięzi”. Nawet opisywane dźwięki przyrody niezbyt przybliżają nas do realności. Są światem osobnym, niemającym związku z ludźmi.

Powierzchownie oceniając, bohaterom brak emocji, zupełnie jakby wyszli z obrazów Edwarda Hoppera lub byli marionetkami poruszanymi ręką pisarza, ale podskórnie buzują tam namiętności prowadzące na skraj przepaści.

Charakterystyczne cechy stylu Bowlesa to zwięzłość a zarazem celność opisu, narastająca atmosfera osaczenia i niepokoju, psychologiczna dociekliwość, aż po opisy stanów granicznych i halucynacji.  Niektórym w oparach skrętów dość trudno odróżnić dobro od zła.

„Ponad światem” ukazała się drukiem w 1966 roku, autor uważał ją za najlepiej napisaną ze swoich powieści.

Czytajcie tę książkę powoli i uważnie, aby nic nie umknęło Waszej uwadze.

Polecam.

IRENA BROJEK
Od urodzenia wrocławianka. Bibliotekarka z bogatą przeszłością (Politechnika, Szkoła Inspekcji Pracy, Dz.B.P., Uniwersytet, PWST, R.B.P, M.B.P.). Pomysłodawczyni i organizatorka kobiecej imprezy pod nazwą „dress-party”. Wykonuje i wystawia kolaże i wyklejanki. Miłośniczka książek, kina, kotów i osób z inteligentnym poczuciem humoru. Prowadzi interesujący blog: http://kotnagalezi1.blox.pl/html.