O autorach:

Guillermo del Toro jest reżyserem, jego filmy to m.in. „Labirynt fauna”; „Hellboy”; „Pacific Rim”.  Za „Kształt wody” otrzymał Złotego Lwa na festiwalu w Wenecji, dwa Złote Globy oraz nagrodę Gildii Producentów za najlepszy film roku.
Daniel Kraus to powieściopisarz, jego pierwsza powieść „Monster Variations” wydana została w 2009 roku i trafiła na listę „stu najlepszych rzeczy dla nastolatków”. Był wielokrotnie nagradzany, m.in. za „Rotters” i „Scowler”.

O książce:

„Czy inteligencja to analizy i obliczenia? Czy też prawdziwa inteligencja musi zawierać składnik moralny?”

„Dedykujemy tę książkę miłości w jej licznych formach i kształtach” – podano na początku książki. Jednak nie zaczyna się ona od miłości, a od polowania w Amazonii na Deus Branquia („Bóg skrzeli”). Kto to jest, dowiemy się z dalszej części powieści.

Składa się ona z kilku dużych rozdziałów: „Primordium”, „Niewykształcone kobiety”, „Mozaika wątków”, „Twórcza taksydermia”, „Nie turbuj się więcej”. Każdy rozdział podzielony jest na krótkie części, które opowiadają o tym, co się dzieje lub działo z punktu widzenia kolejnego bohatera. Taka mozaika wątków posuwająca akcję lub przenosząca w przeszłość dla stworzenia napięcia, aby czytelnik chciał koniecznie dowiedzieć się, co będzie dalej.

Sposób narracji jest dostosowany do danej osoby – krótkie zdania relacjonują życie i działania żołnierza Richarda Stricklanda. On to wykonuje rozkaz generała, który polecił mu znalezienie, pojmanie i dostarczenie do tajnego rządowego Ośrodka Badań Kosmicznych Occam, Boga skrzeli. „Occam to trójkąt Bermudzki Baltimore”. Misja się powiodła i teraz naukowcy mają rozstrzygnąć czy zabić stwora i zbadać dokładnie jego organizm, czy zachować i wykorzystać do państwowych celów.

To opowieść o OBCYCH, ale nie tylko takich jak złapana istota, w książce jest ich bez liku. Richard Strickland zarażony na wojnie w Korei przemocą i gwałtem, który uważa, że „…najkorzystniej jest nie czuć nic”. Dwie sprzątaczki w Occam – głucha Elisa i Afroamerykanka Zelda. „Taka jest już dola woźnej, pokojówki czy innej służącej: przemieszczasz się niewidoczna jak ryba pod wodą”. I takim jest też sąsiad Elisy homoseksualista malarz Giles, lat 64. Obcy to także senior, bezdomny, niepełnosprawny, biedny, łysy czy dzieci z domu dziecka. Nawet żona Stricklanda czuje się obco we własnym małżeństwie. Oczywistym Obcym jest szpieg – naukowiec mamiony powrotem do kraju po wykonaniu zadania. Musi być szpieg, bo akcja toczy się w USA w latach 60. XX wieku.

To także opowieść o przyjaźni, wzajemnej pomocy, empatii, zrozumieniu Obcego. O tym, że posiadanie władzy często pozbawia ludzi empatii i miłosierdzia. I o tym, że kontakt z Obcym może nas rozwinąć duchowo, a także zawodowo.

I wszystko byłoby dobrze, gdyby nie zakończenie. Nie wiem, czym się kierowali autorzy – czy baśnią o małej syrence Andersena, czy modą na powieści fantasy, a może skłonnością kina familijnego do happy endów.
IRENA BROJEK Od urodzenia wrocławianka. Bibliotekarka z bogatą przeszłością (Politechnika, Szkoła Inspekcji Pracy, Dz.B.P., Uniwersytet, PWST, R.B.P, M.B.P.). Pomysłodawczyni i organizatorka kobiecej imprezy pod nazwą „dress-party”. Wykonuje i wystawia kolaże i wyklejanki. Miłośniczka książek, kina, kotów i osób z inteligentnym poczuciem humoru. Prowadzi interesujący blog: https://kotnagalezi.home.blog.