Język polskiJęzyk angielskiJęzyk francuskiJęzyk ukraińskiJęzyk niemieckiJęzyk migowy

Wśród nowości Fonoteki pojawił się animowany „Film o pszczołach”. Mimo że powstał w 2007 roku, to jego przesłanie nie straciło na aktualności. I dorośli i dzieci powinni zobaczyć, jak bardzo potrzebne i wartościowe są pszczoły.

Film opowiada historię Barry’ego B. Bensona, który jest pszczołą. Musi wybrać życiową drogę, ponieważ właśnie skończył swoją pszczelą edukację. Barry mieszka z rodzicami w ulu i ma możliwość pracy w korporacji Miodex przy produkcji miodu. Jest jednak ciekawskim owadem – marzy o tym, aby zobaczyć świat poza ulem. Jak każda młoda pszczoła musi nauczyć się radzić sobie z problemami, a także pomyśleć o swojej przyszłości.

Język w filmie jest przezabawny. Mnóstwo znanych przysłów i wyrażeń zostało przetworzonych w taki sposób, żeby pasowały do bajki o pszczołach. Mówi się tam np. „wszystkie drogi prowadzą do ula”. A kiedy Barry się zakochał, usłyszał słowa mamy: „mam nadzieję, że twoja wybranka jest z dobrej pasieki”. W polskiej wersji dubbingowej głównemu bohaterowi głosu użyczył Maciej Stuhr, który w 2016 roku zagrał w „Belfrze”, „Czerwonym kapitanie”, a także w „Planecie Singli” (wszystkie są dostępne są w Fonotece). W rewelacyjny sposób oddał głosem pszczele rozterki.   

Nie podobał mi się tylko obraz pszczelarzy pokazany w „Filmie o pszczołach”, ponieważ potraktowani zostali jako czarne charaktery. Scharakteryzowano bartników jako osoby, które nic nie robią, a zbierają profity (kradnąc pszczołom miód), choć w rzeczywistości ich praca jest ważna i potrzebna. Pszczelarze, którym zależy na pszczołach, dbają o nie, pomagają przetrwać zimę, leczą choroby i poświęcają im wiele czasu. Niestety, w filmie tę grupę zawodową pokazano
w sposób krzywdzący.

„Film o pszczołach” ma walor edukacyjny. Ukazuje, jak ważny dla całego ekosystemu jest proces zapylania, ponieważ bez pszczół nie byłoby kwiatów, owoców ani warzyw. Film niesie za sobą przesłanie: nie trzeba panicznie bać się pszczół – one żądlą tylko w samoobronie. Jeśli wlecą do pomieszczenia (domu, samochodu), to można pozwolić im bezpiecznie wylecieć, np. wynosząc owada na gazecie lub otwierając okno. Pszczoły nie są wrogami ludzi - to ludzie bywają wrogami pszczół, zwłaszcza biorąc pod uwagę ostatnie doniesienia medialne o aktach wandalizmu w pasiekach.

Z czystym sumieniem mogę polecić „Film o pszczołach” dzieciom, choć myślę, że dorośli także powinni go zobaczyć, aby przypomnieć sobie, jak bardzo pszczoły są potrzebne. Może warto zainteresować się akcjami związanymi z ochroną owadów i adoptować pszczołę (taką akcję prowadzi w Polsce Greenpeace), ponieważ bez tych pracowitych przyjaciół nasza dieta byłaby bardzo monotonna.

MAŁGORZATA MACIEJCZYK Absolwentka polonistyki na Uniwersytecie Wrocławskim. Specjalizowała się w krytyce literackiej i artystycznej. Frankofilka, książkoholiczka.