Język polskiJęzyk angielskiJęzyk francuskiJęzyk ukraińskiJęzyk niemieckiJęzyk migowy

Największym koszmarem każdego rodzica jest myśl, że ukochane dziecko może nagle zniknąć bez śladu. Domysły, czy zostało porwane, czy może przydarzył się jakiś nieszczęśliwy wypadek będą spędzać najbliższym sen z powiek, jednak dopóki nie zostanie odnalezione ciało, nadzieja na szczęśliwy powrót do domu pozostanie wciąż żywa. I wydawać by się mogło, że gdy dziecko już się szczęśliwie odnajdzie, to nic nie zdoła zepsuć tej radości.

Co jednak, gdy po latach zaginione dziecko wraca do rodziców, lecz nie przypomina już tej osoby, którą było kiedyś i odgradza się szczelnym murem od swoich bliskich? I co, jeśli kryje w sobie tajemnicę, mogącą znów doprowadzić do tragedii?
 
Brytyjska pisarka Phillipa East w swojej debiutanckiej powieści pt. „Białe, małe kłamstewka” zabiera nas w niepokojącą podróż do domu, do którego po kilku latach nieobecności powraca zaginiona dziewczynka. Tylko, że dziewczynka stała się już nastolatką, a jej powrót rodzi niewygodne pytania, na które pewne osoby nie chcą nigdy odpowiedzieć.




Wydawnictwo HARDE, 2021

Na pierwszy rzut oka Anne i Robert White to typowa brytyjska rodzina, wychowująca dwójkę bliźniaków. Są to jednak tylko pozory, ponieważ kilka lat wcześniej w ich życiu doszło do tragedii – ośmioletnia córka Abigail zniknęła nagle w tłumie, który rozdzielił ją i Anne w metrze. Pomimo zakrojonych na szeroką skalę poszukiwań, sprawdzania monitoringu i ciągłego przypominania w mediach o zniknięciu dziewczynki, od siedmiu lat nie pojawił się żaden trop w sprawie zaginionego dziecka.
 
Pewnego dnia Anne odbiera jednak telefon, na który tak długo czekała – jej córka nareszcie się odnalazła. Nie było to jednak zasługą poszukiwań, bowiem Abigail sama zgłosiła się na komisariat policji. Ku zaskoczeniu wszystkich przyprowadziła ze sobą małą dziewczynkę, porwaną niedawno przez tego samego mężczyznę, który uprowadził Abi. Okazuje się, że przez wszystkie te lata nieznajomy przetrzymywał ją w swoim domu, a teraz, kiedy porwał kolejne dziecko, Abigail postanowiła je ocalić. Sama jednak była gotowa wrócić do swojego tajemniczego oprawcy, zamiast skorzystać z okazji i wrócić do najbliższych.
 
Początkowa radość z odnalezienia córki szybko zmienia się w poczucie lęku i niepewności. Powrót Abigail okazuje się dla wszystkich dużym wyzwaniem. Nastoletnia teraz dziewczyna nie jest już tą samą małą dziewczynką, która Anne pamiętała – zaniedbana, uzależniona od papierosów i zamknięta w sobie, nie okazuje żadnych emocji. Powrót do rodziców, do własnego pokoju i dawnego życia nie sprawia jej radości, a wszelkie próby nawiązania więzi ze strony rodziny przyjmuje z dziwną obojętnością.
Anne zaczyna podejrzewać, że zachowanie dziewczyny, szczególnie w stosunku do niej, ma związek z faktem, że Abigail pamięta, co tak naprawdę stało się w dniu zaginięcia, a co jej matka za wszelką cenę starała się ukryć przez te wszystkie lata… Anne bowiem skrywa pewną mroczną tajemnicę, a teraz, gdy policja próbuje odnaleźć porywacza i i na nowo drąży temat okoliczności zaginięcia dziewczynki, nad Anne zaczynają gromadzić się czarne chmury…
 

Debiutancka powieść Philippy East to bardzo udana mieszanka powieści kryminalnej i obyczajowej. Opisana przez nią historia mogłaby wydarzyć się naprawdę i właśnie to prawdopodobieństwo jest mocną stroną książki. Śledztwo policji, która stara się wyjaśnić prawdę o zaginięciu Abigail, toczy się na drugim planie, jednak ciężka i duszna atmosfera tajemnicy towarzyszy nam praktycznie od pierwszego rozdziału.

Całą historię poznajemy z dwóch różnych punktów widzenia – matki Abigail oraz Jessie, kuzynki i najbliższej przyjaciółki w dzieciństwie. O ile Anne rozdarta jest pomiędzy radością z odnalezienia córki i strachem przed tym, co będzie dalej, Jessie nieco naiwnie próbuje udawać, że między nią a Abi nic się przez te lata nie zmieniło. W obu przypadkach jednak nawiązanie relacji z Abigail okaże się dużo bardziej bolesne niż mogło się wydawać na początku.

Autorka świetnie oddała emocje, jakie towarzyszą każdej rodzinie, którą dotknęła podobna tragedia – radość z odnalezienia zaginionego domownika, problemy z odnalezieniem się w nowej rzeczywistości, próby dotarcia do obcej teraz osoby, chęć poznania prawdy oraz oczywiście ujęcia porywacza. W przypadku „Białych, małych kłamstewek” mamy dodatkowo wątek ukrywanych przez lata sekretów, które zaczynają na nowo rozbijać rodzinę.

Agnieszka Smok – bibliotekarka z wykształcenia i zamiłowania. Dzień bez książki to dla niej dzień stracony, uwielbia fantastykę i thrillery, a w ramach odpoczynku od czytania grywa w planszówki i gry komputerowe. Na co dzień pracuje w Wypożyczalni DBP.