Język polskiJęzyk angielskiJęzyk francuskiJęzyk ukraińskiJęzyk niemieckiJęzyk migowy

O autorce:

Małgorzata Czyńska urodziła się w 1975 roku. Jest historykiem sztuki i kuratorem wystaw. Także dziennikarką i autorką pięciu książek. Współpracuje z czasopismami o wnętrzach, projektowaniu i modzie oraz publikuje w „Wysokich Obcasach”. Za książkę „Kobro” otrzymała Górnośląską Nagrodę Literacką w 2016 roku.

O książce:

„Poza kilkoma mocnymi epizodami jej biografia wcale nie jest dobrze znana,
a o epizodach wiedzą tylko nieliczni.”.
 
Autorka jako dedykację zacytowała fragment ulotki reklamowej artystycznej grupy „a.r.” („artyści rewolucyjni”) z roku 1931: „każdemu człowiekowi nowoczesnemu poszukującemu wyrazu naszych dni”.

Czy Katarzynie Kobro udało się w swojej twórczości dać wyraz jej dni?

Bo przecież „Bohaterką jest radykalna rzeźbiarka, propagatorka najbardziej nowoczesnych rozwiązań w sztuce”.

Już na pierwszej stronie biografii dowiadujemy się, jakie, według bohaterki, jest zadanie każdej rzeźby. I nie jest to lepienie figurek.

Poznajemy życie Kobro od spotkania z przyszłym mężem w 1916 roku w szpitalu, w Moskwie. Ona jest Rosjanką, on inżynierem i okaleczonym na wojnie Polakiem.
O Rosji – z czasu, gdy tam mieszkała i studiowała Kobro – opowiadają zacytowane  fragmenty książek Katarzyny  Sayn-Wittgenstein „Koniec mojej Rosji. Dziennik 1914-1919” oraz Andy Rottenberg „Sztuka rosyjska – sztuka polska. Wiek XX. Z punktu widzenia polskiego kuratora”.

Książka ta to głównie cytaty, cytaty… cytaty teoretycznych rozważań dotyczących sztuki oraz architektury, co dla czytelnika spoza branży jest dosyć nużące. Czyńska zamieszcza w niej także fragmenty wspomnień córki Kobro, Niki Strzemińskiej „ Sztuka, miłość i nienawiść” oraz wypowiedzi osób, które ją znały.

Życie prywatne Kobro nie było lekkie, łatwe i przyjemne, od teściowej po ślubie usłyszała: „Żebyś tylko dzieci nie miała. Władkiem się opiekuj”. Jakby za poczęcie dziecka odpowiadała tylko kobieta. Dalej ani przed II wojną, ani po nie było lepiej.

Widać, że autorką biografii jest historyk sztuki, bo więcej w niej o artystach i sztuce niż o samej Kobro. A może nie ma zbyt wielu dokumentów, do których można się odwołać? Z bibliografii widać, że autorka sięgnęła do najróżniejszych źródeł. Czytając tę pozycję, miałam jednak wrażenie, że  Strzemiński dominuje zarówno w życiu Kobro, jak i w tej książce.

Jak Kobro wyglądała, pokazują czarno-białe zdjęcia. Na pierwszym z zamieszczonych stoi obok męża Władysława Strzemińskiego, a przy nim Julian Przyboś.

Oprócz prywatnych fotografii są w tej publikacji reprodukcje różnych druków i dokumentów – zgłoszenie na wystawę, numery czasopisma „Praesens”, okładka katalogu wystawy czy list Katarzyny Kobro.
IRENA BROJEK Od urodzenia wrocławianka. Bibliotekarka z bogatą przeszłością (Politechnika, Szkoła Inspekcji Pracy, Dz.B.P., Uniwersytet, PWST, R.B.P, M.B.P.). Pomysłodawczyni i organizatorka kobiecej imprezy pod nazwą „dress-party”. Wykonuje i wystawia kolaże i wyklejanki. Miłośniczka książek, kina, kotów i osób z inteligentnym poczuciem humoru. Prowadzi interesujący blog: http://kotnagalezi1.blox.pl/html.