Język polskiJęzyk angielskiJęzyk francuskiJęzyk ukraińskiJęzyk niemieckiJęzyk migowy

O autorce:

Katarzyna Bonda urodziła się w 1977 roku w Hajnówce gdzie chodziła do szkoły podstawowej i średniej. Studiowała dziennikarstwo na Uniwersytecie Warszawskim i scenopisarstwo na PWSTiF. Przez 12 lat pracowała w różnych gazetach i czasopismach. Jast autorką, m.in. następujących książek: „Sprawa Niny Frank” (2007) (to pierwsze wydanie „Dziewiątej runy” pod innym tytułem), „Polskie morderczynie” (2008), „Tylko martwi nie kłamią” (2010), „Florystka” (2012), i cyklu powieści kryminalnych „Cztery żywioły Saszy Załuskiej”.

O książce:

Postanowiła to spisać – jak obudziła potwora śpiącego pod skórą, którego przez lata karmiła własną krwią.

W miejscowości Mielnik (powiat siemiatycki), leżącej blisko granicy przez którą przemyca się wódkę i papierosy zamordowano bardzo popularną aktorkę serialową Ninę Frank.

Zagadkę – kto zabił  i dlaczego? – ma rozwikłać profiler z Katowic Hubert Meyer. Wchodzi on w zupełnie nieznane sobie środowisko pełne tajemnic i namiętności, czyli załogę miejscowego posterunku z inteligentnym Kulą i niemotą Alojzym. Jest jeszcze tajemnicza bibliotekarka, wielbicielka Niny, oraz Borys ochroniarz i młody pop lubiącego popić i pobić.

Dzieje tych osób przeplatają się z historią życia aktorki. Poznajemy środowisko, w jakim się wychowała, dowiadujemy się, jak zrobiła karierę i jaką cenę za to zapłaciła.

Podobnie jak w wielu kryminałach prowadzący śledztwo ma kłopoty rodzinne, albowiem pracoholikiem jest. Autorka zapoznaje nas z metodą pracy profilera i jego teorią „Jeśli chcesz poznać artystę poznaj jego dzieło”.

Książka jest dość ponura, mrok rozświetlają iskierki poczucia humoru objawiające się w nazwach ludzi i zwierząt: Czupryna pseudonim Łysy, Jurka Ponczek, psy bibliotekarki wabią się Cykoria i Kierownik.

Mamy tu także wątek ezoteryczny, w którym główną rolę grają celtyckie runy. Ale widać dystans autorki, bo mężczyzn przekazujących wiedzę tajemną Meyer w myśli nazywa Żwirek i Muchomorek. Zresztą charakterystyczne dla tej powiesci jest nagromadzenie informacji na różne tematy – jedne są potraktowane poważnie, inne z przymrużeniem oka.

Morderca oczywiście zostaje ukryty i ukarany. Nietypowo. Ale to autorce nie wystarczyło, bo zaskakuje czytelników dziwnym zakończeniem. Nie wiem, po co jej to było. Dla zabawy?

Mimo to polecam.
IRENA BROJEK
Od urodzenia wrocławianka. Bibliotekarka z bogatą przeszłością (Politechnika, Szkoła Inspekcji Pracy, Dz.B.P., Uniwersytet, PWST, R.B.P, M.B.P.). Pomysłodawczyni i organizatorka kobiecej imprezy pod nazwą „dress-party”. Wykonuje i wystawia kolaże i wyklejanki. Miłośniczka książek, kina, kotów i osób z inteligentnym poczuciem humoru. Prowadzi interesujący blog: http://kotnagalezi1.blox.pl/html.