Język polskiJęzyk angielskiJęzyk francuskiJęzyk ukraińskiJęzyk niemieckiJęzyk migowy

O autorce:

Joanna Olczak-Ronikier urodziła się 12 grudnia 1934 roku w Warszawie.  Pisarka i scenarzystka, współzałożycielka „Piwnicy pod Baranami” w Krakowie. Napisała monografię Piwnicy pod Baranami, sztukę „Ja – Napoleon”, scenariusz widowiska teatralnego „Z biegiem lat, z biegiem dni…”. Za książkę „W ogrodzie pamięci” (2001), opowiadającą o dziejach własnej rodziny otrzymała Nagrodę Literacką Nike. A za biografię Janusza Korczaka Nagrodę Klio.
 

O książce:

…wykreował sam siebie na Błazna, postać beztroską
i wolną od jakichkolwiek przymusów.

Postać Piotra Skrzyneckiego wywołuje tylko jedno skojarzenie: Piwnica pod Baranami w Krakowie. Nic nie wiemy o jego pochodzeniu, rodzinie, życiu prywatnym.

Joanna Olczak-Ronikier, jego wieloletnia przyjaciółka, otrzymała od wydawnictwa propozycję napisania biografii Skrzyneckiego. Nie była nią zachwycona, bo „…Piotr pozornie otwarty i łatwy w kontaktach zachowywał wyraźny dystans między sobą a resztą świata”. O trudnościach, z jakimi się zmagała (a było ich wiele), autorka napisała w przedmowie. Skrzynecki konsekwentnie skrywał swoje życie prywatne, więc autorka uszanowała granice, jakie wytyczył. Opowiedziała o nim tylko tyle, by ocalić wspomnienia, nie raniąc niczyich uczuć.

Brat Piotra, Jozef, udostępnił biografce rodzinne dokumenty: listy swoje, brata i ich mamy, fotografie, świadectwa szkolne i inne pamiątki. Innym źródłem wiedzy o Skrzyneckim są wywiady radiowe, jakich udzielił Jolancie Drużyńskiej.

Otrzymaliśmy barwną opowieść o rodzinie, zarówno ze strony matki, jak i ojca. O losach Piotra, Jozefa i ich matki w czasie drugiej wojny światowej. O tym, że byli rozdzieleni i pisywali do siebie listy. Ich fragmenty autorka licznie przytacza.

Powojenne dzieje Piotra Skrzyneckiego też nie były łatwe. Jako jedyny ratunek przed rozpaczą stworzył filozofię radości. Jako ratunek i ucieczkę przed wspomnieniami z lat niemieckiej okupacji – brakiem normalnego rodzinnego domu, niepewnością każdej chwili z powodu pochodzenia matki, poczuciem nieustannego zagrożenia.

Książka zawiera zdjęcia rodzinne i z czasów Piwnicy pod Baranami. Niestety ma wielką wadę – wydrukowano ją na brudnoszarym papierze co bardzo utrudnia czytanie.

Ale i tak polecam.

IRENA BROJEK
Od urodzenia wrocławianka. Bibliotekarka z bogatą przeszłością (Politechnika, Szkoła Inspekcji Pracy, Dz.B.P., Uniwersytet, PWST, R.B.P, M.B.P.). Pomysłodawczyni i organizatorka kobiecej imprezy pod nazwą „dress-party”. Wykonuje i wystawia kolaże i wyklejanki. Miłośniczka książek, kina, kotów i osób z inteligentnym poczuciem humoru. Prowadzi interesujący blog: http://kotnagalezi1.blox.pl/html.