Język polskiJęzyk angielskiJęzyk francuskiJęzyk ukraińskiJęzyk niemieckiJęzyk migowy
Stałem kiedyś na przystanku autobusowym w Wałbrzychu ze znakomitym, choć dziś już nieco zapomnianym poetą Marianem Jachimowiczem. Patrzyliśmy na oddaloną nieco, strzelistą wieżę kościoła, który stoi na niewysokim wzgórzu.
– Kościoły to rakiety kosmiczne średniowiecza – powiedział.

Błysk myśli ujmującej w trzech słowach to, co przypuszczamy na temat pragnień, dążeń i przeczuć ludzi tamtej epoki. Do tego właśnie potrzebni są nam poeci. Wyrażają to, czego sami nie umiemy zgrabnie przekazać, albo czego tylko się domyślamy czy mamy „na końcu języka”... W tym przekonaniu utwierdziły mnie wiersze zebrane w świeżo wydanym tomie Ryszarda Turkiewicza, wrocławianina, autora czterech innych książek poetyckich i znanego w świecie bibliotekarskim bloga „Robaki”.

Po poetyckim debiucie mówiło się o nim, że to ten bibliotekarz, który pisze wiersze. Dziś, kiedy wydaje książki pełne głębokich, wysokiej próby myśli i piękna konstruowanych w natchnieniu metafor, z rodzajem zdziwienia przyjmuje się wiadomość, że ten świetny poeta jest z wykształcenia bibliotekarzem.

Oto wiersz-dowód. Przykład przenikliwej poetyckiej wiwisekcji duchowego stanu każdego, kto z pasją uprawia nieobcą temu poecie profesję. Został wyjęty ze wspomnianego wyżej nowego tomu Turkiewicza „Kobiety N.N.”.

Dobry bibliotekarz

Dobry bibliotekarz poda ci o co prosiłeś
albo proponuje coś o czym nie miałeś pojęcia
– ostrożnie jak misjonarz w nieznanym kraju

Dobry bibliotekarz czci twoich bogów
ale wie że nawet na najwyższej półce
jest tylko jeden z wielu rajów
dekalogów wiele
wiele prawd za które trzeba umrzeć

Kiedy oddajesz książkę
jesteś jak po spożyciu komunikantu
bibliotekarz obserwuje twarz obojętną albo wzruszoną
z koniuszkiem skrzydła albo włosami chwostu w kąciku ust
Dobry bibliotekarz jest właściwie ateistą
a może raczej dyrektorem teatru marionetek
lubi poklask
lubi kiedy wzruszają rechocą i płaczą
nie wierzy jednak w papierowo-szmaciane życie
nie powinien
nie może
oszalałby od nadmiaru istnień i światów
a tu trzeba wciąż od nowa
porządkować
segregować
i z uśmiechem proponować

Mnie urzeka tu gra paradoksem – bibliotekarz „nie wierzy w papierowe życie”, bo „oszalałby od nadmiaru istnień i światów”. Nie wierzy, ale chciałby wierzyć. Nie wierzy, bo się powstrzymuje – z poczucia obowiązku. Powstrzymuje się, bo przecież wierzy w te istnienia i światy, chociaż są „papierowe”. Wierzy, bo są jego pasją. Autentyczną...

Właśnie po to potrzebni są nam poeci. Żeby czytać nam świat w taki sposób, by odsłaniały się ukryte dla nas znaczenia.

Na tomik składają się 22 wiersze. Powie ktoś, że niedużo... Ale to nie musi być książka do wchłonięcia „na raz”. Można ją czytać, wybierając co jakiś czas kolejny utwór. Żeby wyłowić celną myśl, piękną metaforę, migotanie sensu. Zwłaszcza że większość wierszy, choć wychodzi od konkretu, przesłaniem nawiązuje do odwiecznych poetyckich tematów – miłości, przemijania, lęków i olśnień.

Nie miejsce tu na dokładną prezentację zawartości tomu. A szczegółowe analizy wierszy wypada zostawić krytykom. Dodam tylko, że szczerze je polecam tym czytelnikom, którzy cenią sobie wyrafinowany i wartościowy intelektualnie dialog.
Ryszard Turkiewicz
KOBIETY N. N.
Wydawnictwo Tikkun
Warszawa 2015