60 lat biblioteki publicznej na Gliniku Nowym w Wałbrzychu
Biblioteka w wałbrzyskiej dzielnicy Glinik Nowy jest Filią nr 13 Powiatowej i Miejskiej Biblioteki Publicznej „Biblioteki pod Atlantami w Wałbrzychu. 16 października obchodziła jubileusz 60-lecia istnienia.
Inicjatorem obchodów byli czytelnicy, niewielka społeczność mieszkająca w najmniejszej i najwyżej położonej dzielnicy Wałbrzycha.
Na Gliniku Nowym są tylko trzy ulice i wszędzie jest pod górę, podobnie jak w Bullerbyn, gdzie były tylko trzy zagrody. Mieszkańcy dobrze się znają, z pasją uprawiają ogrody, a w nich wielkiej urody kwiaty i krzewy.
Od wiosny wszyscy snuli plany związane ze świętem biblioteki. Wreszcie latem, w okresie urlopowym, zawiązał się komitet organizacyjny: była kierowniczka filii Eudocja Kwiatkowska, czytelnicy – Andrzej Heller i jego córka Marcjanna oraz obecna kierowniczka biblioteki – Anna Szczepaniak.
Marcjanna na podstawie kronik bibliotecznych przygotowała prezentację pokazującą najważniejsze momenty z życia biblioteki i aktualną ofertę placówki. Jej tato wybrał ze swojej kolekcji zdjęcia na wystawę obrazującą życie na Gliniku Nowym w latach powojennych. Kierowniczka filii zadbała o przeprowadzenie remontu oraz o całość działań organizacyjnych.
Remont filii odbył się we wrześniu. Czytelnicy z wielkim zainteresowaniem śledzili prowadzone prace. Któregoś dnia pani Irenka przyniosła kierowniczce i konserwatorowi, prowadzącemu remont, zupę pieczarkową z wkładką mięsną. Innym razem poczęstowała ciastem weselnym przywiezionym ze wsi spod Krakowa. Pomagała też kierowniczce myć książki po remoncie (sprzątaczki brak).
Mały Oskar, pierwszoklasista, codziennie zaglądał do biblioteki. Uciekał mamie, a swoje zachowanie tłumaczył wielką chęcią sprzątania w bibliotece (porządkowania zabawek w domu raczej unika). W bibliotece mógł pracować jak dorosły, z mopem w dłoni. Z niecierpliwością czekał: „na to coś, na czym będzie można siedzieć”, czyli na dywan i poduchy. Był też mocno zafascynowany pracą pana Waldka (kierowcy i konserwatora). Pod koniec remontu przyszedł do biblioteki odrabiać lekcje, bo tu było ładniej niż w domu.
Pani Janinka obiecała zerwać na uroczystość wszystkie słoneczniki ze swego ogrodu. Niestety, wcześniej ściął je mróz.
A pani Monika ze świetlicy środowiskowej upiekła na uroczystość pyszne szpinakowe ciasto. Jej podopieczne Nikola i Natalia wyszukały aforyzmy o książkach.
Uroczystość przebiegła według ustalonych reguł. Teraz czytelnicy przychodzą do biblioteki, by porozmawiać, obejrzeć wystawę i wziąć przepis na szpinakowe ciasto.Anna Szczepaniak, kierownik Filii nr 13 PiMBP „Biblioteki pod Atlantami” w Wałbrzychu
Biblioteka w wałbrzyskiej dzielnicy Glinik Nowy jest Filią nr 13 Powiatowej i Miejskiej Biblioteki Publicznej „Biblioteki pod Atlantami w Wałbrzychu. 16 października obchodziła jubileusz 60-lecia istnienia.
Inicjatorem obchodów byli czytelnicy, niewielka społeczność mieszkająca w najmniejszej i najwyżej położonej dzielnicy Wałbrzycha.
Na Gliniku Nowym są tylko trzy ulice i wszędzie jest pod górę, podobnie jak w Bullerbyn, gdzie były tylko trzy zagrody. Mieszkańcy dobrze się znają, z pasją uprawiają ogrody, a w nich wielkiej urody kwiaty i krzewy.
Od wiosny wszyscy snuli plany związane ze świętem biblioteki. Wreszcie latem, w okresie urlopowym, zawiązał się komitet organizacyjny: była kierowniczka filii Eudocja Kwiatkowska, czytelnicy – Andrzej Heller i jego córka Marcjanna oraz obecna kierowniczka biblioteki – Anna Szczepaniak.
Marcjanna na podstawie kronik bibliotecznych przygotowała prezentację pokazującą najważniejsze momenty z życia biblioteki i aktualną ofertę placówki. Jej tato wybrał ze swojej kolekcji zdjęcia na wystawę obrazującą życie na Gliniku Nowym w latach powojennych. Kierowniczka filii zadbała o przeprowadzenie remontu oraz o całość działań organizacyjnych.
Remont filii odbył się we wrześniu. Czytelnicy z wielkim zainteresowaniem śledzili prowadzone prace. Któregoś dnia pani Irenka przyniosła kierowniczce i konserwatorowi, prowadzącemu remont, zupę pieczarkową z wkładką mięsną. Innym razem poczęstowała ciastem weselnym przywiezionym ze wsi spod Krakowa. Pomagała też kierowniczce myć książki po remoncie (sprzątaczki brak).
Mały Oskar, pierwszoklasista, codziennie zaglądał do biblioteki. Uciekał mamie, a swoje zachowanie tłumaczył wielką chęcią sprzątania w bibliotece (porządkowania zabawek w domu raczej unika). W bibliotece mógł pracować jak dorosły, z mopem w dłoni. Z niecierpliwością czekał: „na to coś, na czym będzie można siedzieć”, czyli na dywan i poduchy. Był też mocno zafascynowany pracą pana Waldka (kierowcy i konserwatora). Pod koniec remontu przyszedł do biblioteki odrabiać lekcje, bo tu było ładniej niż w domu.
Pani Janinka obiecała zerwać na uroczystość wszystkie słoneczniki ze swego ogrodu. Niestety, wcześniej ściął je mróz.
A pani Monika ze świetlicy środowiskowej upiekła na uroczystość pyszne szpinakowe ciasto. Jej podopieczne Nikola i Natalia wyszukały aforyzmy o książkach.
Uroczystość przebiegła według ustalonych reguł. Teraz czytelnicy przychodzą do biblioteki, by porozmawiać, obejrzeć wystawę i wziąć przepis na szpinakowe ciasto.Anna Szczepaniak, kierownik Filii nr 13 PiMBP „Biblioteki pod Atlantami” w Wałbrzychu
Jak widać, czytelniczki czują się w tej bibliotece jak w domu...
Przy wystawie wiceprezydent Wałbrzycha Zygmunt Nowaczyk, ksiądz Tadeusz Wróbel i Andrzej Heller